wtorek, 26 stycznia 2016

Winter!

Jedni powiadają, że nienawidzą zimy. Dla mnie jest to kwestia szczerze obojętna. Obojętna, ale wolę lato :P

To była pierwsza zima Cuddy. Mocno zastanawiałam się jak zareaguje na śnieg. Kora jak to Kora - patrzyła z niewypisaną radością na oczach, kombinując, gdzie tu jest choćby milimetrowy skrawek ziemi nie objęty akcją: biel. Śnieg topnieje i nie zapowiada się, aby powrócił (hmm... Cchyba, że na Wielkanoc...), więc i Korek powraca do życia.

A co do Kadulca - szła po śniegu, nic jej nie dziwiło... Jedyne o czym można by wspomnieć, to że miewała chwile, kiedy próbowała pożreć śnieg. Biegała wprost jak łopata, bawiła się w pług. Ale całe szczęście sytuacja opanowana :D

Kilkukrotnie udało mi się zrobić krótkie treningi śnieżne. Piesu bardzo fajne rozgarnięty, może nawet coś z niej będzie... :P Kora za to straciła na te tygodnie chęć życia, w związku z czym zaszyła się pod kołdrą...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz